Wczoraj odbyło się drugie II Forum Wolnościowe (https://www.youtube.com/watch?v=JkkVspuF65U), na którym pojawił się również mentor polskiego ruchu wolnościowego p. Janusz Korwin-Mikke, skrupulatnie niepowitany przez mec. Wilka (zapewne ogólne: „Witajcie Przyjaciele Wolnościowcy” powinno „styknąć”) nie mówiąc już o dopuszczeniu do mównicy (na szczęście udało się doń dorwać JKM podczas przerwy kawowej). Brak imiennego powitania wytknął organizatorom dr. Mentzen, a JKM miast podjeść do tego z dystansem, wraz z synem, trwali w posągowych pozach kilka dobrych minut. Megalomania nierzadko przybiera przekomiczne pozy.
Od kiedy pamiętam JKM zawsze radził niezadowolonym z Jego ekscentrycznego przywództwa, aby miast zadręczać i kisić się w UPR tworzyli niezależne instytuty, fundacje, koła, stowarzyszenia promujące różne postulaty wolnościowe (np. dostęp do broni, czy maryśki), co najwyraźniej stało się faktem, bo w forum uczestniczyły dziesiątki takich organizacji. Krótko pisząc: tak pożądana przez JKM różnorodność stała się faktem.
Wystąpienia szacownych prelegentów wskazywały jednak pewien „drobny problem”. Ta przepiękna i jakże atrakcyjna różnorodność, w kontekście politycznej praktyki, oznacza atomizację całego środowiska wolnościowców (niejednokrotnie próbowałem uzmysłowić to JKM, ale bez skutku), co przekłada się na brak jakiegokolwiek wpływu na bieg wydarzeń w naszym nieszczęśliwym kraju.
Na szczęście mównicę objął był nienagannie uczesany (chyba chciał dorównać księżnej?) dr Mentzen, który hipnotyzującym tonem oznajmił zgromadzonym tam rozproszeniowcom, że jeśli chodzi o wstępowanie do partii Wolność to keine grenzen, a która jako jedyna ma szansę, aby stać się emanacją całego środowiska wolnościowego w Sejmie i tylko niewolniczy reżym czasowy nie pozwolił my doprecyzować, że tym razem to już nie Jego, ale On będzie mógł ewentualnie skreślić innych z listy wyborczej na dwa dni przed ich ogłoszeniem (legendarna "otoczka" w pełnej okazałości).
Nie mogę się już doczekać III, jeszcze bardziej rozproszonej, edycji Forum Wolnościowego, na którym, mam nadzieję, wystąpi sam JKM przypominając, że przy okrągłym stole postanowiono, że Prawica nigdy w Polsce nie dojdzie do władzy, o co trzeba nieustannie i rozproszeniowo zabiegać…